Moderowanie postów czasowo włączone

Moderowanie postów czasowo włączone

wtorek, 1 września 2009

243-247) Wrzesień 2009

247) Deszcz…

W Poznaniu pada. Drobny deszcz tłucze w okno mojej kawalerki. Lubię ten dźwięk. Pozwala mi on na zamknięcie oczu i wsłuchanie się we własne myśli.
—————————————————-
Jestem już na trzecim roku studiów. Strasznie szybko (lecz całkiem miło) przeleciały te cztery pierwsze semestry. Indeks leży w dziekanacie, ja wreszcie mam czas trochę odetchnąć. Od piątku kolejny semestr.
—————————————————-
Słucham muzyki przeplatanej z deszczem.
http://jalonek.wrzuta.pl/audio/aL6uyVTNma5/
—————————————————-
PanDoskonały mnie trochę zdenerwował. Nie będę pisał dokładnie o co chodzi, ale kwestia jest taka, że ma mimo wszystko dosyć długi język, a ja nie lubię, jak z mojego życia robi się sensacje w stylu: „Ej a wiesz co Aniołka ostatnio przykrego spotkało?!”.
Owszem, ja też lubię plotki. Nie powiedziałem mu też, że to jakaś tajemnica. Ale gdyby użył swojej inteligencji (której, nawiasem mówiąc, ma całkiem sporo) to by wiedział, że o niektórych rzeczach niektórym ludziom się nie mówi.
Ale było, minęło.
—————————————————-
Szukam pracy związanej z moją branżą (tzn nie gejowską, bo słowo „branża” ostatnio w chuj jednoznacznie się kojarzy ;-|). Skoro zajęcia mam tylko dwa dni w tygodniu, to co będę robił przez pozostałe trzy? Ile można oglądać youtube’a od rana do nocy? :) Na razie szukam oralnie. To znaczy pytam się wszystkich znajomych. A nuż ktoś coś gdzieś wie? Miło by było trochę pozapierdalać.
—————————————————-
W czwartek kolejne spotkanie z wyrocznią. Okaże się, czy spełnią się moje najgorsze obawy, czy też nie. Trzymajcie kciuki, bo nie nowego semestru, nie tego, że nie znajdę pracy, ani żadnego faceta się najbardziej boję.

246)…

Miałem tutaj coś napisać, ale nie napiszę nic.
Niektórych spraw, prywatnych spraw nie powinno się umieszczać na blogu. Tyle.
Napiszę tylko, że boję się. Cholernie się boję. Historia się powtarza…
Swoją drogą, zawsze tak jest, że tylko złe rzeczy przydarzają się dwa razy. Dobre – prawie nigdy. W idealnym świecie powinno być odwrotnie.
No, ale w idealnym świecie nie byłoby chorób i wszyscy by byli zdrowi.

245) Indeks w dłoń!

Uf.
Jestem już na trzecim roku mojego UAM-owego kierunku. Przed chwilą dostałem informację o tym, że zdałem ostatnią poprawkę (z tego W Chuj Ciężkiego Przedmiotu, który okazał się całkiem interesujący).

Kolejne db wpadło do indeksu. I choć stypendium nie będzie a średnia dupy nie urywa (coś koło 4.0) to i tak jestem z siebie trochę dumny. Może trochę bardziej niż trochę. ;-)
——————————————
Najchętniej przez najbliższe dwa tygodnie nie ruszałbym się z Rodzinnego Domu i poświęcił resztę wakacji na chillout przy jakimś jazzie albo melodiach mojej młodości (boże, ale to dziadowsko zabrzmiało!), bo fajno posłuchać sobie tego, czego słuchałem z wypiekami na policzkach jak miałem 11 lat (Przykład). Ale kurwa nie mogę.
Bo została mi rzecz najgorsza dla studenta, stresująca i wkurwiająca bardziej niż sesja, a mianowicie zbieranie wpisów.
Doprawdy, kocham mój wydział. Wpadłem tam ostatnio na chwilę, żeby ostatecznie koczować na korytarzu przez bite 6 godzin i wrócić do domu z niczym.
„-Dzień dobry! Jest dzisiaj pani profesor?
-Nie ma jej, jest na egzaminach komisyjnych, będzie jutro”

Dzień później:
„-Dzień dobry! Jest dzisiaj pani profesor?
-Nie ma jej, była wczoraj”

|O_o|

244) Dzisiaj jest czwartek, 17. września 2009. Imieniny obchodzą Robert i Justyna. Wszystkiego najlepszego!

gabriela_kulka_-_niejasnosci
Dla tych co się martwili, że DevilAngelowi coś się stało i że albo wpadł pod samochód i leży w śpiączce, albo wpadł w poegzaminacyjną depresję i nie chce mu się żyć:
Żyję, jestem, mam się całkiem dobrze, nie licząc tego, że Pan Bank Pekao Bepe zrobił mi psikusa i stwierdził, że skasuje mi możliwość pobierania pieniążków z debetu i teraz do 10 października będę żył o chlebie i wodzie.
Z tym ostatnim żartowałem – przyjechałem do domu i obżeram się na koszt Rodzicieli.
——————————————
Co tam u mnie?
Ostatnie kilka dni było dla mnie bardzo intensywne, bo:
1) Wreszcie po 3 miesiącach zobaczyłem Wyzwoloną. Wróciła z wakacyjnych wojaży, w trakcie których nie zadzwoniła ani razu, nie wysłała esemesa. Przestraszyłem się nawet, że na coś się obraziła, albo Bozia wie co!
Okazało się, że Wyzwolona po prostu tak ma, że „czasem jej się zapomina” o ludziach i to wcale nie znaczyło nic niefajnego. Taka jest i tyle. Fochów nie było, strzelania minami też nie, nawet krzyku! Nic.
Chyba jesteśmy dorośli. Spotkaliśmy się u mnie, pogadaliśmy o duperelach i gdyby nie zbliżająca się poprawka, to przesiedzielibyśmy całą noc.
2) Eliza nawiedziła mnie i Modelkę w Poznaniu. Było zajebiście wręcz miło, choć sześciogodzinnie. Poszliśmy do baru, który okazał się zamknięty, na sziszę, później kupiliśmy paczkę pinkelefantów (takie pedalskie fajki, których nigdy bym do ust nie wziął, gdybym nie siedział z Elizą i Modelką)  i zrobiliśmy sobie własną sziszę, na dworze przed jedynym otwartym pubem, który udało nam się znaleźć . Potem pożegnaliśmy Modelkę (bo teraz jako ZARĘCZONA ma trochę do roboty) i pokręciliśmy się po mieście, usiedliśmy przy fontannie, porozmawialiśmy o książkach, wycisnęła mi syfa na czole, poszliśmy na jeszcze jedno piwo, pojechaliśmy w miejsce, gdzie przez rok wynajmowała mieszkanie, wróciliśmy na dworzec i pomogłem jej z wniesieniem walizek do TLK. Potem się pożegnaliśmy i pojechała. Następne spotkanie w bliżej nieokreślonym terminie. Trochę smutno, bo tęsknie za jej obecnością w Poznaniu.
3) Pisałem nieszczęsną poprawkę. Chyba z dobrym skutkiem, choć zapeszać specjalnie nie chcę. Wyniki „Za jakiś czas, proszę sprawdzać skrzynki”. Uwielbiam mój wydział.
—————————————-
Więcej pisał nie będę, bo było by nudno i długo (tzn nudniej i dłużej niż zwykle).
Posdrafiam Fas Ciule!

243) Kontrowersyjne tematy w Aniołowym Domu.

W najnowszej Polityce opublikowano raport o poglądach Polaków. Dziennikarze zamówili w TNS OBOP badanie, jakie są poglądy polaków w najbardziej kontrowersyjne tematy. Tak jak napisano w tym tygodniku, wyniki dają do myślenia.
W sumie zdziwiłem się, czytając zbiorcze zestawienie poglądów Polaków na takie zagadnienia. Wszystkich zainteresowanych odsyłam do wydania 36go Polityki, ja natomiast postanowiłem zrobić małe zestawienie poglądów moich najbliższych – czyli Młodego(M), Rodzicielki(R) i Rodziciela(T). Nie ukrywam, że miałem w tym swój własny cel, ale o tym dowiecie się trochę niżej.
1 Pyt. Powszechny i refundowany dostęp do metody in vitro

M. Tak
R. Nie mam zdania („Bo to mi już niepotrzebne jest!”)
T. Tak
(Tymczasem reszta społeczeństwa odpowiedziała: 60% tak, 25% nie, 15% nie mam zdania)
2 Pyt. Środki antykoncepcyjne przynajmniej częściowo refundowane z budżetu
M. Taaaaak!
R. Nie mam zdania („Patrz: pytanie pierwsze”)
T. Tak
(Społeczeństwo przemówiło – 58% tak, 30% nie, 12% nie mam zdania)
3 Pyt. Możliwości decydowania przez nieuleczalnie chorego o zaprzestaniu terapii
M. Tak
R. Tak
T. Tak
(41% tak, 41% nie, 18% nie mam zdania)
4. Pyt. Liberalizacja ustawy aborcyjnej
M: Nie
R. Nie
T. Tak
 (38% tak, 41% nie, 21% nie mam zdania)
5 Pyt. Legalizacja tzw. miękkich narkotykow
M. Nie mam zdania
R. Nie!
T. Nie…
(11% tak, 85% nie, 4% nie mam zdania)
6. Pyt. Formalne związki osób tej samej płci
(17% tak, 73% nie, 10% nie mam zdania)
M. Oczywiście, że tak!
R. (po wytłumaczeniu moim i ojca, że nie chodzi tu o małżeństwo ani adopcję) Tak.
T. Tak, każdy ma prawo kochać.
Wydaje mi się, że większosć społeczeństwa utożsamia związki formalne z małżeństwami i prawem do adopcji, nie wiedząc tak naprawdę o co w tym wszystkim chodzi. A chodzi o to, żeby można było m.in. dziedziczyć po partnerze w razie jego śmierci i otrzymywać informacje o jego stanie zdrowia w szpitalu.
Bo nie każdy gej chce mówić do drugiego per. mężu. Niektórzy chcą tylko normalnie funkcjonować wespół z resztą społeczeństwa.
A rodzina? Okazała się znowu tolerancyjna. Całkiem miło mi się zrobiło, wiecie?
A ja? Na wszystkie 6 pytań odpowiedziałbym na tak.
——————————————-
Byłem dzisiaj na badaniu spirometrycznym. Okazało się, że moje płuca, które przez bodaj 20 lat wdychały biernie dym nikotynowy i przez 4 lata zaciągały się same, mają werwę 20letniego młodzieńca. Czyli że fajnie!