Moderowanie postów czasowo włączone

Moderowanie postów czasowo włączone

piątek, 1 lutego 2008

113)-120) Luty 2008

120) Papierosy, kawa, ja…

Siedzę sobie w mieszkaniu studenckim sam i próbuję się uczyć.
Z pluszzzzzów przeniosłem się na kawę. Ponoć jest zdrowsza i nie powoduje zbytnich skutków ubocznych. Pluszzz też niby nie, ale zalecana dawka dzienna to 1-2 tabletki. J a ja wypijałem ok 6, a potem mi się tak fajnie ręce trzęsły i wzrok mętniał.
Wypalam moją (mam nadzieję) ostatnią paczkę papierosów w życiu. Doszedłem do wniosku że 200 zł na miesiąc na same fajki to trochę za dużo, zwłaszcza dla studenta, który nie zarabia, tylko żeruje na rodzicach. Tak więc jak zwykle zdecydowały o tym względy ekonomiczne, bo zdrowie ma małe znaczenie.
I tak nigdy nie chciałem dożyć siedemdziesiątki.

Dzisiaj pobiłem mój mały rekord. W 4,5 minuty obudziłem się, ubrałem, zjadłem śniadanie (mało pożywne, ale nie lubię palić na głodniaka) i umyłem zęby.
Jestem zajebisty, ołje!

119) Uch

Dementuję pogłoski, jakoby mnie potrąciła ciężarówka, autobus czy inne stado kibiców – homofobów.
Żyję. Czuję się dobrze. Wszystkie członki mojego ciała mam sprawne. Oprócz mózgu.
Cholera, chyba się cofam. W szkole zawsze byłem prymusem z najlepszymi ocenami, lubiłem się uczyć. Na studiach z lubieniem i nauką jest trochę gorzej. Po prostu nie miałem na to czasu w pierwszym semestrze. Zjebałem sobie go i teraz muszę z prędkością milionapięćsettysięcyosiem słów na minutę uczyć się znienawidzonego przedmiotu.
—————————————–
Postanowienie nr 1.:
D.A. będzie się uczył systematycznie i nie będzie przedkładał przyjemności nad ciężką pracę.
—————————————–
Miałem tydzień temu mały coming out. Przy winie, filmie, kolacji z najlepszą koleżanką ze studiów.
Zapytała się mnie, która dziewczyna mi się podoba z grupy.
Dość miałem kłamania jej, kiedy zadawała to pytanie.
„Jestem gejem, Gosiu, podoba mi się ten przystojny doktorat z którym razem mamy ćwiczenia”
Nie uwierzyła. Tzn powiedziała, że coś podejrzewała, ale nie uwierzyła. Na początku.
Później zaczęły się intymne pytania, czy jestem z kimś, kto o tym wie, czy kochałem się z kobietą, od kiedy wiem, w jaki sposób robią „to” dwaj faceci.
Położyliśmy się spać o piątej w nocy.
„Aniołku, cieszę się, że mi powiedziałeś. T wielki zaszczyt. Zawsze chciałam mieć przyjaciela, który pójdzie ze mną do kina, do restauracji, poogląda film i nie będzie chciał się ze mną bzykać”.
Kochana, co nie?
Gdyby wszyscy byli tacy jak ona…
—————————————–
Wymyśliłem nowe prawo fizyki.
1. Prawo Devila Angela: Prawo Niespodziewanej Wizyty:
„Obojętnie ile razy w tygodniu wyszorujesz na błysk pokój, znajomi i rodzina wpadną akurat w momencie, kiedy uczysz się do sesji i masz w mieszkaniu rozpierdol”—————————————–
Postanowienie nr 2.
Codziennie zrobić jakiś porządek w mieszkaniu. Nawet, jakby to miało być tylko wyszorowanie kuchenki, czy pozmywanie naczyń. Po tygodniu niesprzątania w mieszkaniu jest rozpierdol, co skutkuje aktywacją 1. Prawa Devila Angela.
—————————————–
Gdybym był kilka lat starszy, to życie byłoby fajniejsze.
I kilka kilo chudszy,
parę razy przystojniejszy
kilka razy inteligentniejszy
zabawniejszy
(…)

118) Wyznanie

Pamiętacie ten post?
Dzisiaj spotkałem się z D.

D: Pamiętasz jak mówiłeś mi, że masz kolegę geja?
DA: Tak, oczywiście.
D: No to teraz możesz tez mówić, że masz koleżankę lesbijkę.
DA: D., kochana, domyśliłem się!
D: Jak? Kiedy? Gdzie? Widać to po mnie?
DA: … Nie. Po prostu jestem bardzo empatyczny i potrafię wyczuć niektóre rzeczy.
D: Szkoda, w takim razie pewnie nie wyrwę żadnej fajnej dziewczyny…
Wycomingoutowała się rodzinie. Przyjęli to ze spokojem, powiedzieli : „To Twoje życie”.

A ja? Przytuliłem ją i uściskałem. I choć nie znaliśmy się dobrze, to powiedziałem, że na mnie zawsze może liczyć.

DA: Wiesz, D., ten świat jest okrutny, pełen złych ludzi. Ale są też na nim ludzie dobrzy i otwarci, więc nimi się otaczaj.
Nie powiedziałem jej o mnie. Może kiedyś.

117) O sobie.

Godzina 2.25.
Nie śpię.
Ostatnio mój zegar biologiczny dość mocno się przestawił i w efekcie prowadzę nocny tryb życia. Pijam dużo kawy. Znowu sporo palę, mimo, że jestem w rodzinnym domu i w każdej chwili do mojego pokoju może wejść zatroskana mama żeby stwierdzić, że ja się za bardzo przemęczam i powinienem iść spać. To całkiem śmieszne, ale familia nie wie, że palę. Tzn Młody wie, ale jego traktuję jako bestfrienda, więc celowo go nie umieszczam w tej kategorii.
Znajomy lekarz powiedział, że umrę młodo, jeśli będę prowadził taki tryb życia. Trochę smutno.
——————————
Przeczytałem dzisiaj, że nie pójdę do Nieba. Gdzieś w internecie wyszperałem, że jakiś biskup stwierdził, iż homoseksualizm jest niemoralny i niechrześcijański – że to jeden z najcięższych grzechów i  lesbijki nigdy nie będą zbawione. Geje też.
Trochę żal.
——————————
Jutro walentynki. Młody ma 14 lutego moc atrakcji związanych z jedną dziewczyną i nie przyjedzie spędzić ze mną męskich walentynek. Te zajęte koleżanki spotykają się z facetami, te niezajęte natomiast stwierdziły, iż walentynki jebią komerchą i zostają w domu – będą się uczyć na poprawki.
Ja już mam plan na walentynki. Posprzątam całe mieszkanie, wyszoruję kibel, pozmywam stertę naczyń, odkurzę w pokoju, umyję okna.
Pisałem już, że nie lubię spędzać walentynek?
Pisałem już, że nie lubię spędzać walentynek samotnie?

116) Freizeit z Młodym

Siedzę sobie z młodym w r0dzinnym domu.
Młody ma jeszcze dwa dni ferii a potem wraca do szkoły. Wykorzystuje ten czas na naukę… 
Młody to umysł ścisły – zawsze zazdrościłem mu uporu i pasji, jakie wkładał w naukę matematyki. Przez ferie postanowił utrwalić sobie fizykę, bo na politechnice jej jest dużo, a on chce być panem inżynierem.
Pokazywał mi wczoraj jak obliczać COŚ. Nie pamiętam jak się to coś obliczało, bo sama nazwa tego czegoś była tak trudna, że nie zdołałem jej zapamiętać. Mimo wszystko, widząc w oczach Młodego iskierkę szaleństwa, gdy rozwiązywał te zadania, robiłem takie mądre: „Mhm” i udawałem, że rozumiem.
Cieszę się, że fizyka już za mną. Czasem fajnie jest studiować na studiach humanistycznych.
—————————————
Młody zapytał się mnie, jak mi idzie z miłością w tym całym Poznaniu. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że nikogo nie mam i że spędzę walentynki samotnie, bo nikt mnie nie kocha i buuuuuuuu.
Młody postanowił, że przyjedzie do mnie do Poznania 14go lutego, pójdziemy razem do kina a potem upijemy się u mnie w pokoju.
Bo on też nikogo nie ma.
—————————————
„-Anioł, jak to jest – dlaczego ja nie posiadam dziewczyny, która jest bardziej stała w uczuciach niż rosyjska prostytutka?
-Nie wiem, Młody, to pewnie przez Twój wygląd.*
-Co? Spierdalaj!
-No. Ja ciebie też.”
—————————————
Młody tęskni, jak się nie widzimy dłużej niż tydzień.
To znaczy mi tego nie mówi, ale powiedział mamie a ona, jako przykładna plotkara, powiedziała to mi.
Nie mówcie nikomu, ale ja też za nim tęsknię.
Bo to fajny facet jest,
ten Młody.
*)My sobie tak żartujemy jak nikt nie słyszy. Takie nasze braterskie poczucie humoru.

115)Freizeit

Mam ferie.
Co prawda w indeksie kokosów nie ma, same tróje i zalki, ale najważniejsze jest to, że obyło się (prawie ;) ) bez poprawek.
Teraz siedzę w domu, odsypiam semestr, jem domowe przysmaki (ale nie wszystkie, moja rodzicielka pracuje, więc ja raz czy dwa zrobiłem obiad. Ponoć nawet zjadliwy – tortilla ;P) i będąc w konsekwencji wyspanym i najedzonym, zaczynam sobie rozmyślać. Powinienem teraz robić coś do pracy, ale praca nie zając.
Wiecie, kiedy miałem kilka lat świat był zajebisty. Kolorowy, radosny, wesoły. Wyobraźcie sobie małego Aniołka bawiącego się z kolegami w piaskownicy. Jego jedynym poważnym, życiowym problemem było odwieczne dla niego pytanie pojawiające się wieczorami w jego głowie:
„Pobawić się jeszcze z chopakami, czy wrócić do domu ba baje?”
Teraz lat mam prawie dwadzieścia, wyfrunąłem z rodzinnego gniazdka i od razu problemy rozmnożyły się jak drożdże – przez pączkowanie.
O niektórych rzeczach się nie mówi znajomym, a co dopiero, jeśli chodzi o pisanie o nich na blogu. Nie będę wdawał się tutaj w szczegóły bo ani to ciekawe, ani pasjonujące. Takie sobie, problemy nowodorosłego faceta.
A ja  leżę w łóżku z laptopem i wspominam dawne czasy. I sobie myślę, że kiedyś życie było prostsze i w sumie fajnie by było wrócić do podstawówki.
Jutro zadzwonię do Kamili – koleżanki z liceum. Pogadam z nią, umówię się na kawę 14-go lutego.
I razem spędzimy walentynki, pójdziemy do szkoły, żebym znów połechtał moją próżność, kiedy to lolitki będą obskakiwać mnie z krzykiem „Aniołek zawitał do liceum znowu! Klękajcie narody”.
A wieczorem się upiję. Bo nienawidzę tego święta.

114)Fel_Low

Jakieś cztery dni temu postanowiłem przeprowadzić mały eksperyment.
Otóż założyłem sobie nowe konto, jako Przemysław, z Miasta Stołecznego Warszawa. Przemysław jest 23 letnim studentem, który napisał o sobie tylko „student – do wszystkiego”, wstawił dwie fotki, w tym jedną bez koszulki (MOJE! Jeśli do tej pory nie zobaczyliście tego profilu, to nie zobaczycie, fotki są skasowane, bo aż byłem zażenowany widząc siebie w samych spodniach, toż to nie ja! ;-P).
Lakoniczna treść portalu i brak zaznaczenia kratki „związek” zwabił w ciągu tych kilku dni ok 400 osób na ten profil. Większość z tych ludzi obejrzała sobie owłosioną klatę i uśmiechniętą buzieczkę i sobie poszła. Ale nie wszyscy.
Dostałem ponad 20 maili od różnych ludzi o treści:
  • „;-)”
  • „pozdrawiam”
  • „BoSsKa KlAtA” (OjApIeRdOlE SeRiO? =))
  • „Seks dzisiaj u mnie” (Tak Panie, oczywiście, panicz każe, sługa musi)
  • „nie mam tutaj fotek ale mam na fotka.pl profil *****  slodziutki jestes ideal muj pozdro”. (A ponoć homoseksualiści są wykształceni)
  • „mowisz studen do wszystkiego ja szukam fajnego kupl ana jakis sexzabawe jesli masz ochote na cos to daj znac moje haslo to ***” (J.W.)
  • ” może kiedyś piwo ??
  • co ty na to ??
  • pozdrawiam Marcin” (jeden z fajniejszych maili, serio!)
  • „hej szukam kogos na seks jestem w wawie do czwartku jak jesteszainteresowanz to 510****** a jesli nie to przekaz komus nr kto mgŁbzbyc zainteresowany” (LOL co ja jestem, biuro numerów, znam milion ludzi gotowych na seks? Co to, sport jakiś?)
  • „Cześć! Twój profil zwrócił moja uwagę, takiego kogoś mniej więcej szukam: b.wysokiego, trochę uległego chłopaka z … dużym rozmiarem stopy (taklubię, co zrobić), a przy twoim wzroście na pewno taki masz (jakidokładnie?).” (… zagiął mnie, po prostu tarzałem się pół godziny na podłodze)
Najfajniejszy był jednak jakiś „22jebakaXXX”. Wysłał mi maila:
„yo
jak leci?”.
Odpisałem mu coś w stylu „A OK, spoko”
Odpisał mi:
„sex”.
Bo dobra gadka to podstawa, co nie?
Skasowałem to konto i założyłem sobie nowe. Swoje. Nie wiem czemu.
Pewnie lubię komplementy. Bo jeden mail brzmiał tak:
„Fajny brzuszek pewnie penis też fajny, co nie pozdrowienia dla ciacha, schrupałbym cię a potem zjat”

113) O decyzjach

Wiecie jakim ja jestem kochanym współlokatorem?
Posprzątałem całe mieszkanie, poszedłem do sklepu, kupiłem pączki, jogurciki, owoce, warzywa. Zrobiłem obiad, taki fajny, dwudaniowy z surówką nawet! Podziękowali ci moi koledzy, powiedzieli, że jestem dla nich zbyt dobry, bo to ja zawsze sprzątam w mieszkaniu a oni bałaganią i że „mam iść się kurwa uczyć bo oni wiedzą że ja to wszystko robię, żeby się wymigać od sterty grubych książek!”.
Cholera, znają mnie lepiej niż moja mama.
————————————
Człowiek podejmuje codziennie dziesiątki decyzji – ot choćby, czy wsiąść do tego tramwaju, który jedzie szybciej, ale będzie się trzeba przesiąść w połowie drogi, czy lepiej poczekać na tramwaj, który zawiezie mnie pod sam wydział.
Przecież złym wyborem mogę uczynić jeden z najgorszych błędów w moim życiu – tramwaj może się wykoleić i przez to zrobiłbym sobie kuku, mogą być w nim dresy, którzy mnie skroją, zabiorą komórkę i dupa, mogę zapomnieć karty sieciowej i złapać mandat od kanara, mogę poślizgnąć się na śniegu, walnąć głową w barierkę i umrzeć.
Ale jeśli wybiorę jedno z tych dwóch rozwiązań i okaże się, że jest w nim przystojny, inteligentny mężczyzna, który pomoże mi się uporać z pakunkami, usiądzie koło mnie, zacznie ze mną rozmawiać i wyniknie z tego miłość na całe życie? Albo chociaż znajdę 20 zł na podłodze?
Wychodzi na to, że ludzie tacy jak ja, nie podejmujący ryzyka, mający pecha w życiu, wolą przejść się na piechotę.
Tak bezpieczniej.
————————————
U mnie jest tak we wszystkim. Chociażby z tą durną miłością – czasem czuję się jak w tej piosence: „Łolaboga nie wytrzymom, wszystkie majom a jo ni mam”, ale boję się z kimś wiązać, angażować się w coś większego. Każdy kontakt z mężczyzną trwa zazwyczaj jedną randkę. Nie wiem, to raczej nie z mojego powodu, bo zawsze byli zadowoleni ze mnie. Może pachnę brzydko, albo mimowolnie leci mi ślina z pyska? Nie wiem.
Młody powiedział psychologicznie, po godzinnej rozmowie (zamiast  się uczyć, siedzi na tym całym skajpie i sobie gadamy o wszystkim), że boję się związku. Bo nigdy nie byłem w takim prawdziwym, z trzymaniem się za rękę, motylkami w brzuchu i innymi bajerami. Że boję się odrzucenia ze względu na moje wady.
ALE JA TO KURWA WIEM!
————————————
Założyłem nowe konto na fellowie, jako 23 latek z drugiego zakątka ziemi. Dodałem fotkę klaty, jeszcze jedną fotkę klaty i fotkę zrobioną przez moją przyjaciółkę, na której wyglądam jak model.
Cztery propozycje seksu i jedna propozycja randki z podtekstem seksualnym w ciągu kilku godzin.
Nice