Jutro poniedziałek a ja nie lubię poniedziałków. Zwłaszcza, kiedy następują po dniach, w których człowiek rozmyśla o zupełnie innych rzeczach, niż o tym, co będzie w poniedziałek, obojętnie czy w najbliższy, czy ten za pół roku.
Na przykład:
- Gdzie by zabrać Go na obiad, żeby mu Poznań smakował
- Którędy dojść do ulubionej knajpy, żeby Poznań nie kojarzył Mu się z rzeszą Żuli i Żuliett żulących o szlug czy pytających się kurtuazyjnie "Ekhm, przeprpiaszam, czy ma może Kerownik 50 groszy?".
- Czy po następnym shocie będę jeszcze w stanie stać na nogach, bo wstyd by był, gdyby On musiał mnie holować do hotelu.
- O, Ogarnij Się śpiewa na Karaoke, ciekawe, czy Mu się spodoba.
- Boże, ale On się uśmiecha.
- Budzik Mu dzwoni, obudzić Go? E, lepiej nie, niech się wyśpi, wstanę i wyłącze.
- Nie no, fajnie rusza dupą na parkiecie. A wezmę go pocałuję.
Bo wbrew pozorom nie jestem wróżką Aniołkolindą i nie potrafię przewidzieć przyszłości. Dlatego, po co się nią przejmować?
Jedno jest pewne, Warszawiak wisi mi obiad z rakami w roli głównej w Jego ulubionej knajpie.
I masaż.
Mam to na piśmie!
A wszystko zaczęło się od pokazania klaty na blogu...
ja tylko gwoli teledysku. miłość nad morzem - oj taaak! u nas nad morzem kwitnie! :) ściskamy ciepło...
OdpowiedzUsuńZ checia zrobilbym sobie weekendowy wypad nad morze:(
Usuńno to ja się wcale nie dziwię, że nie masz głowy do poniedziałku, po takim weekendzie nikt by nie miał ;)
OdpowiedzUsuńKurde najgorsze jest jednak to, ze Warszawiacy mieszkaja w Warszawie i jak czlowiek ma ochote sie przytulic to musi czekac na to trzy tygodnie:-/
UsuńJa tylko znam odpowiedź na pierwsze pytanie: "Chatka Babuni" ma swój urok i jest smacznie :)
OdpowiedzUsuńCzyli bierzesz się teraz za Warszawiaków? :)
Filip
Chatka babuni jest zwykle tak oblegana, ze na pierogi czeka sie godzine... Ale zaspokoilismy wspolnie z Warszawiakiem kulinarne potrzeby w innych miejscach;)
Usuńtylko się cieszyć, że Twoje życie nabrało kolorów, a na obiad gdzie? hmmm, "Ptasie radio"? ładnie i w centrum.
OdpowiedzUsuńZbrzydlo mi, tym bardziej ze knajpa jest srednio intymna;)
Usuńproponuje zaliczyć SPOTA, nie jest w centrum ale na pewno zrobi wrażenie, ewentualnie Solei II w ulubionym przez Ciebie regionie na spacery ;)
OdpowiedzUsuńOmatko nie znam:-o
Usuńpuściłeś się na blogu, aż strach pomyśleć co będziesz robił w realu :D
OdpowiedzUsuńnie no... niech Ci służy, spuszczaj się bez granic, gwałć go/on Ciebie i korzystaj wszak wszyscy, wszędzie, wszystko, kończy się ;)
enjoy