Zawsze mnie zastanawiało, jak to jest w naszym dziwnym społeczeństwie z tymi podwójnymi standardami.
Bo jak heteroseksualny facet się często i gęsto rucha, to według innych heteroseksualnych facetów jest ogierem, a jak heteroseksualna kobieta też korzysta z tego, że posiada narządy rozrodcze, to od razu jest dziwką i puszczalską bez klasy.
Ostatnio zauważyłem, że tak samo jest w gejowskim świecie. Gej - aktyw, męski samiec alfa, nawet jakby miał stu partnerów, bo w środowisku jest tym maczo, spoko ziomem, opowiadającym przy piwku z kumplami o swoich seksualnych podbojach (kurwa, jak ja tego nie lubię!). A jak się zdarzy kiedyś, że gej-pasyw przebzyka się z kilkoma, to będzie na nim ciążyło piętno ciotki, co wszystkim dupy daje i jest fuj ojej.
Nie lubię takich podziałów. I w sumie śmieszyło mnie, kiedy usłyszałem (a raczej przeczytałem na ciotoportalu), że ten a ten to puszczalska kurwa bez serca - nota bene napisane przez kogoś, kto z wstrzemięźliwością seksualną ma tyle wspólnego, co Giacomo Casanova.
Nie jesteśmy już małymi dziećmi, którym na Wychowaniu do Życia w Rodzinie wkładano przez prowadzącą je Katechetkę, że seks to nic ciekawego, że przed ślubem to grzech i tak naprawdę jest wstydliwym środkiem służącym tylko i wyłącznie prokreacji Seks to seks. Jest przyjemnością. Oczywiście, moim zdaniem, największą wtedy, kiedy uprawia się go z kimś, o kim się wie więcej, niż że ma 188/83/19 cm. Ale nikomu do łóżka nie włażę i niech każdy sobie robi ze swoim życiem to, co chce, z kim chce i kiedy chce.
Obojętnie, czy jest heteroseksualnym facetem, heteroseksualną kobietą, lesbijką z wąsem, aktywnym skórzakiem, czy pasywną księżniczką.
Tylko po co się tym wszystkim chwalić?
Nie zauważyłam, żeby kobieca rozwiązłość była piętnowana bardziej niż męska :)
OdpowiedzUsuńChwyciłeś mnie za serce ostatnim zdaniem. Też nie wiem, po co się chwalić i komu cudze podboje miłosne mogłyby imponować. O facecie, który "zalicza" też się mówi, że jest łatwy (albo nawet bardziej dosadnie)
PS. Kto ma 188/83/19 cm ?
To kobiecy punkt widzenia - ja pisałem o tym męskim, z którym się spotkałem wielokrotnie podczas licznych libacji z moimi heteroseksualnymi ziomkami ;))
UsuńCo do Twojego pytania - w internecie każdy ma 19 cm ;)
wśród moich znajomych (również płci męskiej) heteryk nie umiejący zatrzymać przy sobie kobiety to doopa a nie samiec alfa. Nie ma nic prostszego niż wyrywanie pijanych lachonów :)
Usuńerrata: jest "wśród", powinno być "według"
Usuńale wszyscy wiemy, że opinie w wielu przypadkach są zależne od publiki, dla której się je wygłasza ;)
Usuń...albo od bezkompromisowości i odwagi wygłaszającego konkretną opinię. Warto też zadbać o publikę na poziomie, c'nie?
UsuńPanie Aniele, ja nawet kiedyś poznałem zwolennika teorii, że jeżeli uprawia TYLKO seks oralny z facetami, i do tego ZAWSZE jest biorcą, ale nigdy dawcą, to nie jest gejem.^^
OdpowiedzUsuńOplułem go. Ze śmiechu oczywiście.
btw czym go oplules? Bo nick z jednym mi sie kojarzy! :)
Usuń1) oj oj za dużo nieprzyzwoitych filmów, to naturalne, że pierwsze skojarzenie z BJ to Brian Jones!
Usuń2) zapamiętać: nie jeść podczas czytania Twojego bloga, grozi udławieniem i zgonem.
3) jestem z bliskich okolic Poznania więc kiedyś przy okazji jak się spotkamy będziesz się mógł przekonać na własnej skórze. :-)
Jak umrzesz w trakcie czytania to będzie mi bardzo przykro! Ale to chyba taka dieta cud, w końcu prawie 400 notek napisałem przez te 6 lat :)
UsuńNo, są różne dziwne teorie - raz w du.pe to nie pe.dał, w więzieniu i w wojsku to nie pe.dał, nadstawianie do seksu oralnego to nie ped.alstwo. Tak naprawdę pe.dałami są tylko ci, co tyłka nadstawiają, a reszta po prostu eksperymentuje ;)
OdpowiedzUsuńNie rozróżniając bycia gejem, homoseksualności, homoseksualizmu i "pedalstwa" dodam tylko, że teoretycznie można się zachowywać niezgodnie z orientacją seksualną, tylko po co, jeśli warunki otoczenia tego nie wymagają. Kryptogej z kobietą, heteroseksualny więzień płci męskiej z mężczyzną. Ani jeden ani drugi nie postępują w zgodzie z własną orientacją. Możliwe? Tak, tylko po co. Więcej w tym wzajemnej krzywdy i wzajemnego upodlenia, niż sumarycznej przyjemności.
UsuńPozdrawiam
będę się upierał... seks jest przereklamowany, a w dłuższej perspektywie, powtarzany z powodu puszczalskiego trybu życia, nawet nie jest ciekawy. choć fakt czasem może przyjemnie zaskoczyć wszak dwadzieścia kilka centymetrów to rzadkość jednak nie ma nad czym się rozwodzić... no i ten cały hiv i wszystkie choroby weneryczne roznoszone przez wielu jakże świadomie bo przecież skoro nie mam po co żyć, będę żył na złość innym...
OdpowiedzUsuńps. puszczalstwo = dziwkarstwo bez względu na to kto z kim i z jakiej strony