253) Rodzinne Zapiździajewo.
W ogóle kurwa szał ciał.
Opuszczając moją małą, ciasną, zabitą dechami mieścinę miałem wrażenie, że homoseksualizm tam nie dotarł. To znaczy, sam przeżyłem tam swój pierwszy raz, ale pierwszy kochanek mój sam po jakimś czasie stwierdził „pedałem to ja chyba nie jestem, bo staje mi na widok lasek”.
Stwierdziłem, że to wypadek przy pracy, że w takim Zapiździajewie nie mam czego szukać. Wyjechałem na studia z postanowieniem, że jak będę już tutaj wracał, to tylko do rodziny.
A tutaj raptem okazało się, że ojczyzna ma mała gejami stoi!
Co prawda panie kioskarki nadal uważają, że to nie tak, jak Bóg kazał, a na podwórku słyszy się „Ty geju!”, jakby to jakieś kurwa przekleństwo było.
Ale homofacetów jest tutaj całkiem sporo – widać to choćby na fellow, gdzie jest ich chyba z dwudziestu(!). Chuj, że połowa ma mniej niż 18 lat albo więcej niż 40. Walić, że Ci w moim targecie wiekowym to takie cioteczki, o których na pierwszy rzut oka można pomyśleć „dżisas, ten to jest gej!”. O dziwo jednak, znalazło się kilka osób całkiem normalnych.
Ostatnio gadam z jednym 23latkiem z tegoż miasta. On mnie kojarzy („Bo ma dobrą pamięć do twarzy”). Ja za cholerę nie wiem, co to za łepek. Może do jednego liceum chodziliśmy albo gimnazjum? Sam nie wiem. W każdym razie niegłupi jest, niebrzydki jest. Spotykam się z nim 2 listopada. W dzień zadusznych. Żeby pogadać. Ciekawi mnie żywot geja świadomego w małym mieście.
Wszak ja dopiero w Poznaniu pozwoliłem sobie na „bycie sobą”.
Opuszczając moją małą, ciasną, zabitą dechami mieścinę miałem wrażenie, że homoseksualizm tam nie dotarł. To znaczy, sam przeżyłem tam swój pierwszy raz, ale pierwszy kochanek mój sam po jakimś czasie stwierdził „pedałem to ja chyba nie jestem, bo staje mi na widok lasek”.
Stwierdziłem, że to wypadek przy pracy, że w takim Zapiździajewie nie mam czego szukać. Wyjechałem na studia z postanowieniem, że jak będę już tutaj wracał, to tylko do rodziny.
A tutaj raptem okazało się, że ojczyzna ma mała gejami stoi!
Co prawda panie kioskarki nadal uważają, że to nie tak, jak Bóg kazał, a na podwórku słyszy się „Ty geju!”, jakby to jakieś kurwa przekleństwo było.
Ale homofacetów jest tutaj całkiem sporo – widać to choćby na fellow, gdzie jest ich chyba z dwudziestu(!). Chuj, że połowa ma mniej niż 18 lat albo więcej niż 40. Walić, że Ci w moim targecie wiekowym to takie cioteczki, o których na pierwszy rzut oka można pomyśleć „dżisas, ten to jest gej!”. O dziwo jednak, znalazło się kilka osób całkiem normalnych.
Ostatnio gadam z jednym 23latkiem z tegoż miasta. On mnie kojarzy („Bo ma dobrą pamięć do twarzy”). Ja za cholerę nie wiem, co to za łepek. Może do jednego liceum chodziliśmy albo gimnazjum? Sam nie wiem. W każdym razie niegłupi jest, niebrzydki jest. Spotykam się z nim 2 listopada. W dzień zadusznych. Żeby pogadać. Ciekawi mnie żywot geja świadomego w małym mieście.
Wszak ja dopiero w Poznaniu pozwoliłem sobie na „bycie sobą”.
252) Choruję
http://w459.wrzuta.pl/audio/7uPItzccJOc/
Znów zachorowałem.
Co roku zdarza się tak, że ja, Aniołek, przeżywam
kilkudniowyatak grypy – obojętnie, czy byłem wcześniej szczepiony, czy
też nie. I wkurwiamsię niemiłosiernie, bo zawsze jest to w najciekawszym
dla mnie momenciejesieni.
Dwa lata temu chodziło o urodziny bliskiej osoby
(wtedy tomusiałem dzwonić do Rodzicieli, bo zostałem w mieszkaniu ze
współlokatorem – jamiałem 40 stopni, on miał 40 stopni, leżeliśmy na
łóżkach i każde wstanie pobutelkę z wodą mineralną było nie lada
wyczynem ).
Rok temu organizowałem duży projekt z jednym z
kółzainteresowań, do których uczęszczam – przez trzy dni jego trwania,
po koleirozkładali się wszyscy współpracownicy. Ja się nie dawałem i
dopiero, kiedyprojekt się skończył, a ja liczyłem straty, położyłem się
na łóżku i zacząłemsię pocić, trząść… Bez szału sprawa. Znów przyjechał
po mnie rodziciel, bo sampociągiem to ja rady bym nie dał.
W tym roku… mam zajęcia na uczelni. Cholera,
jeszcze wliceum zajebiście lubiłem chorować, nie chodziłem kilka dni do
szkoły, spałemdo 12tej, siedziałem przy kompie i nic nie robiłem. Ale
odkąd stało się tak, żeja prawie codziennie mogę wstać o 12 i nic nie
robić, to fakt choroby wkurwiamnie niemiłosiernie. Bo zwykle mogę sobie
pobiegać, wyjść do znajomych, pójśćna jakieś spotkanie, czy chuj wie co,
a kiedy mam grypę muszę kurwa leżeć włóżku.
Niesprawiedliwość.
Dzisiaj na przykład Młody poszedł na randkę a mnie
zostawiłz gorącym fervexem, filmikami na youtubie i książką. Miłosierny
kuźwasamarytanin. Ale tak na serio, to cieszę się niemiłosiernie, bo
Młody to fajnyfacet jest i zasługuje na kogoś równie fajnego.
251) Kto tam? Kto jest w środku?
http://www.youtube.com/watch?v=2qeJk7h3x1A
Nowa piosenka Hey. Polubiłem ją. Nosowska jest jedną z tych wokalistek, której głos brzmi rewelacyjnie we wszystkich gatunkach muzyki – od rocka poprzez jazz i blues, poezję śpiewaną, skończywszy na muzyce elektronicznej.
Z niecierpliwością czekam na nową płytę
———————————————
Poza tym u mnie w życiu dosyć nudno – na zajęcia chodzę, ze znajomymi się spotykam, uczę się (naprawdę! Fajnie jest wiedzieć, o czym mówią ćwiczeniowcy na konwersatoriach ), pracy nadal szukam. Trochę choruję. Standard.
———————————————
Poza tym założyłem sobie znowu fellow – mimo wszystko miło mieć choć cień nadziei, że znajdzie się tam człowiek, w którym zakocham się na całe życie.
Nowa piosenka Hey. Polubiłem ją. Nosowska jest jedną z tych wokalistek, której głos brzmi rewelacyjnie we wszystkich gatunkach muzyki – od rocka poprzez jazz i blues, poezję śpiewaną, skończywszy na muzyce elektronicznej.
Z niecierpliwością czekam na nową płytę
———————————————
Poza tym u mnie w życiu dosyć nudno – na zajęcia chodzę, ze znajomymi się spotykam, uczę się (naprawdę! Fajnie jest wiedzieć, o czym mówią ćwiczeniowcy na konwersatoriach ), pracy nadal szukam. Trochę choruję. Standard.
———————————————
Poza tym założyłem sobie znowu fellow – mimo wszystko miło mieć choć cień nadziei, że znajdzie się tam człowiek, w którym zakocham się na całe życie.
250) Początek roku akademickiego
Pierwszy tydzień studiów minął trochę zbyt szybko.
W tym tygodniu wieczory umilały mi dwie parapetówki, urodziny i wizyta w klubie, do którego nie dało się wejść, bo kolejki były nie do opisania.
W przyszłym czeka na mnie kolejna parapetówka, kolejne urodziny, kolejny wieczór klubowy i chyba jeszcze jakaś wódka po drodze.
Czuć, że zaczął się rok akademicki.
Na razie mam w planach trochę się wyluzować. Ostatni czas był dla mnie strasznie stresujący i potrzebuję tak swojsko wyjść, najebać się i wrócić do domu. Młooody jestem, a bawić się lubię.
W tym tygodniu wieczory umilały mi dwie parapetówki, urodziny i wizyta w klubie, do którego nie dało się wejść, bo kolejki były nie do opisania.
W przyszłym czeka na mnie kolejna parapetówka, kolejne urodziny, kolejny wieczór klubowy i chyba jeszcze jakaś wódka po drodze.
Czuć, że zaczął się rok akademicki.
Na razie mam w planach trochę się wyluzować. Ostatni czas był dla mnie strasznie stresujący i potrzebuję tak swojsko wyjść, najebać się i wrócić do domu. Młooody jestem, a bawić się lubię.
249) Przemeblowanie.
http://www.youtube.com/watch?v=tbkmL7QOxtM
Nowy (w sumie to w połowie stary) wystrój. Jak się podoba?
————————————————
Czasem, kiedy rozmawiamy sobie z badnejmem przez giegie i poruszamy kwestie tego, kto kogo ostatnio poznał na fellow, dochodzę do pewnego zatrważającego wniosku.
Że nasze nicki się powtarzają.
To znaczy: Bad pisze: „Obczaj tego, świetnie się z nim rozmawia, jutro się spotykamy!”, ja odpowiadam: „Ej, ale ja go znam. Spotkałem się z nim. Milczek i trochę ciota z zachowania”.
Albo ja mu mówię: „Patrz jaki fajny samiec” a on kwituje „rozmawiałem z nim pół roku temu. Ma żonę i dziecko”.
I teraz się zastanawiam, czy w Poznaniu gejów jest naprawdę tak niewielu, czy po prostu przez te trzy lata bytowania na ciotonaszejklasie zdążyłem już ich wszystkich wybadać? Masakra.
———————————————-
Dlatego podjąłem decyzję, że zawieszam profil na fellow na jakiś czas. Wrócę pewno niedługo, pod innym nickiem, z innymi fotkami i innym opisem. Mimo wszystko, fajnie mieć wrażenie (choćby ułudne), że będąc tam, ma się dodatkową szansę na miłość.
Nowy (w sumie to w połowie stary) wystrój. Jak się podoba?
————————————————
Czasem, kiedy rozmawiamy sobie z badnejmem przez giegie i poruszamy kwestie tego, kto kogo ostatnio poznał na fellow, dochodzę do pewnego zatrważającego wniosku.
Że nasze nicki się powtarzają.
To znaczy: Bad pisze: „Obczaj tego, świetnie się z nim rozmawia, jutro się spotykamy!”, ja odpowiadam: „Ej, ale ja go znam. Spotkałem się z nim. Milczek i trochę ciota z zachowania”.
Albo ja mu mówię: „Patrz jaki fajny samiec” a on kwituje „rozmawiałem z nim pół roku temu. Ma żonę i dziecko”.
I teraz się zastanawiam, czy w Poznaniu gejów jest naprawdę tak niewielu, czy po prostu przez te trzy lata bytowania na ciotonaszejklasie zdążyłem już ich wszystkich wybadać? Masakra.
———————————————-
Dlatego podjąłem decyzję, że zawieszam profil na fellow na jakiś czas. Wrócę pewno niedługo, pod innym nickiem, z innymi fotkami i innym opisem. Mimo wszystko, fajnie mieć wrażenie (choćby ułudne), że będąc tam, ma się dodatkową szansę na miłość.
248) Po spotkaniu z wyrocznią.
Poranne spotkanie z Wyrocznią okazało się w pełni satysfakcjonujące.
Wyroku nie było, było za to psioczenie na temat niedouczonych konowałów,
którzy nie powinni pracować w zawodzie, bo niepotrzebnie straszą ludzi.
Miło strasznie. I jakoś tak… kamień z serca.
http://www.youtube.com/watch?v=TVuSY7–7Sw
Na 3 roku wezmę się do nauki. Bo nie chcę, żeby kiedyś to przez mój błąd ktoś cierpiał.
————————————–
Od tygodnia nie palę. To znaczy raz zapaliłem papierosa i potem miałem wyrzuty sumienia. Fajnie po jakimś czasie odkryć, że się ma sumienie. Nie powiem, że mnie nie ciągnie, bo ciągnie jak jasna cholera, ale tylko w niektórych momentach. A wtedy sobie myślę co sobie kupię za te zaoszczędzone dwie stówy na miesiąc
————————————–
Miło strasznie. I jakoś tak… kamień z serca.
http://www.youtube.com/watch?v=TVuSY7–7Sw
Na 3 roku wezmę się do nauki. Bo nie chcę, żeby kiedyś to przez mój błąd ktoś cierpiał.
————————————–
Od tygodnia nie palę. To znaczy raz zapaliłem papierosa i potem miałem wyrzuty sumienia. Fajnie po jakimś czasie odkryć, że się ma sumienie. Nie powiem, że mnie nie ciągnie, bo ciągnie jak jasna cholera, ale tylko w niektórych momentach. A wtedy sobie myślę co sobie kupię za te zaoszczędzone dwie stówy na miesiąc
————————————–