Moderowanie postów czasowo włączone

Moderowanie postów czasowo włączone

wtorek, 1 czerwca 2010

286)-288) czerwiec 2010

288) Randka randka

Mój Młody, jako że aktualnie siedzę w rodzinnym Zapiździajewie i staram się uczyć*, zadzwonił do mnie dwa dni temu podjarany tak, że myślałem, że zaraz pęknie.
Opowiadał o tym, że był na randce z moją koleżanką z roku, że siedzieli w kawiarni (którą nota bene ja mu poleciłem, pamiętawszy miłe chwile spędzone tam z Modelką) i, patrząc sobie w oczy, przegadali kilka godzin o „Zbrodni i Karze”, wyborach prezydenckich, czwartkowym koncercie Hey na rynku.
————————————————————————
Siedzę przed książką, nic mi nie wchodzi do głowy, na ostatniej prawdziwej randce byłem z pół roku temu. Cieszę się jego szczęściem, ale z drugiej strony miło by było samemu spotkać się z jakimś facetem na rynku, wypić sobie cafe latte i przegadać cały wieczór, patrząc sobie w oczy.
http://www.youtube.com/watch?v=y-ajEXUIxmM

287) Ty, Czerwiec, weź się w końcu zdecyduj….

… czy ma padać deszcz, mają być burze, czy też odwrotnie – ma świecić Słońce i być upał.
 Bo nie ukrywam, że gdybyś się w końcu opowiedział za jedną z tych dwóch powyższych opcji, to człowiek by się mniej wkurwiał.
Bo tak: gdyby cały czerwiec miało padać i pogoda by była taka, że żal wypuścić psa, to siedziałbym na tyłku i dziobał na ostatni egzamin w sesji. A gdyby pogoda była iście wakacyjna, to pewnie codziennie jeździłbym sobie na Strzeszynek popływać, poopalać się i takietam, wyciągnąłbym rower i wyruszałbym na dwudziestokilkukilometrowe wyprawy szlakami mojej młodości (ale się teraz w chuj sentymentalnie zrobiło, trudno)
A tutaj pogoda taka w sumie nie wiadomo jaka. Wyciągam rower z garażu i deszcz zaczyna napierdalać. Wracam do domu, wyciągam książkę i zza okna Słońce zaczyna jebać po oczach.
  
No ale trudno, jeszcze tylko trochę i mam wakacje. A Wy?
————————————————–
Pedagożka zaprosiła mnie na swoje absolutorium. Bo stwierdziła, że jej rodzice niet, bo mieszkają za daleko i jest o wiele bardziej związana emocjonalnie ze mną, z Wyzwoloną i z Pedagożkowym Fagasem (w sensie, że bojem, chłopakiem, tfu, miłością nawet!).
I się wzruszyłem nawet trochę. A zaproszenie potraktuję poważnie, będę jej bił brawo, biegał po auli i pstrykał fotki i mówił do innych gości „Boże, tak te dzieci szybko rosną, jeszcze pamiętam jak w pieluchy moja Pedagożka robiła a teraz proszę, PANI LICENCJAT!) A ona będzie śpiewać do mnie i do Wyzwolonej tak: http://www.youtube.com/watch?v=h17iU6nevk4 (tylko, że zamiast Warszawy – Poznań, bo kto by chciał mieszkać w stolicy? :P P)
————————————————–
Nowy wystrój bloga dedykuję Grigorijowi, który namalował obrazek główny znajdujący się po lewej stronie. Ponoć ten chłopak wygląda jak ja! ;-) Podoba się? W sensie layaut, nie ja :P

286) Przedwakacyjnie

Jeszcze tylko jakiś egzamin i jakieś zaliczenie do zdania i wakacje.
Fajnie, po tym roku akademickim czekam na nie z utęsknieniem. Bo wiecie, marzy mi się jezioro z przyjaciółmi, marzy mi się wschód Słońca nad morzem, wyprawa po znajomych rozsianych po całej Polsce. Zobaczymy, co z tego wyniknie.
——————————————–
Szukam pracy na wakacje i po nich. Jakoś tak wyszło, że muszę (i chcę) się już sam utrzymywać. I teraz pytanie, czy pójść do pracy gdzieś do kawiarni/pubu/kina/indziej i zarobić, czy wybrać wariant taki , że odbywam praktykę w jakiejś firmie o zbliżonym profilu do moich studiów i liczyć na to, że mi za to zapłacą („bo przecież dla studentów najlepszą zapłatą jest doświadczenie!” – tak zwykle mówią… za doświadczenie pokoju nie wynajmę).
Ciężki orzech do zgryzienia.
——————————————–
Sprawy uczuciowe stoją  w miejscu. Torunianin znalazł sobie innego Poznaniaka, nowych kandydatów nie ma… Czasem się  w ogóle zastanawiam, czy jest sens być takim cnotliwym chłopcem, który szuka miłości na całe życie. Bo co, jak nie znajdzie?
Na razie stopuję z poszukiwaniami. Nie mam czasu.
——————————————–
Szukam sobie fajnego seminarium magisterskiego i jakoś znaleźć nie mogę. To znaczy, jest jedno, które mi się podoba, bo mógłbym pisać z czegoś, co mnie naprawdę interesuje, ale jest za dużo chętnych. Cóż, podanie złożyłem ,teraz wszystko w rękach profesora.
Jakieś kciuki by się przydały :>
http://www.youtube.com/watch?v=NGhPLD2g-5k

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad ;-)