Za mną święta i sylwester. Dziesięć dni spędzonych w Zapiździajewie i u Rodzicieli Rodzicielki, z laptopem rzuconym gdzieś w kąt. Takie miałem postanowienie, żadnych internetów na święta.
Tak więc leżałem, skończyłem Fallouta, prawie przeszedłem Wiedźmina, przeczytałem po raz setny Harrego Pottera i obejrzałem po raz 50ty zakonnicę w przebraniu. Gotowałem. Sprzątałem. Odpoczywałem.
Nabierałem sił przed 2016 rokiem.
2016, czekam na zmiany.
Nowe: praca, facet, mieszkanie.
Taki mam plan
Anioł
OdpowiedzUsuńPraca ? - jak nie Ty to kto ?
Mieszkanie ? - znaczy się apartamencik 150m2, bez przesady , może na początek trochę skromniej ;)
Facet ? - nie strasz, nie chce mi się gadać. Poszukam tępej zardzewiałej żyletki
Nowe perspektywy przed Tobą. Powodzenia w zmianach i wszystkiego dobrego w 2016 roku. Ja też się biorę za zmiany, choć małymi kroczkami.
OdpowiedzUsuńCreative86
Trzymam kciuki za realizację Twoich planów :)
OdpowiedzUsuńW sumie, w dużej części pokrywają się z moimi- może powinniśmy stworzyć wspólny front!? :D
Trzymam kciuki za realizację. Dobrego nowego roku życzę :)
OdpowiedzUsuń