Podczas kolejnych odwiedzin u Rodzicieli Rodzicielki (nie wiem, co jest w ich domu takiego magicznego, Internetu brak, zasięg w telefonie chujowy, wieś i pole a jednak zawsze znajdzie się tam coś do roboty, i nawet Anioł, który zwykle brudzić się nie lubi, ubierze robocze ciuchy i pójdzie popielić grządki, rozłożyć otulinę, pobawić się z podwórkowym psiakiem, czy pójść ze swoim kuzynostwem na długi spacer po lasach i łąkach.
Naprawdę, odpocząłem.
A maj zimnyyyy.
przynajmniej ktoś odpoczywał
OdpowiedzUsuńWidać niektórym roślinkom dobrze robi zetknięcie się z rodzimym gruntem - odżywają i kraśnieją. :-)
OdpowiedzUsuń