Środek popołudnia. Dzwoni dzwonek do drzwi, robię szybką podliczankę - siedzę w domu ze współlokatorem, więc w mieszkaniu komplet a ja się gości żadnych nie spodziewam.
Trudno, decyzja taka, że drzwi otwieram, najwyżej powiem, że robię kaszankę dla kotów (wersja dla jehowych) czy nawet za bułkę płacę kartą (wersja dla żuli i żuljet). Zresztą ubrany byłem stosownie do okoliczności, w dresy i podkoszulek pokazujący moją wątpliwie umięśnioną, mocno owłosioną klatę, więc mógłbym występować w spocie informacyjnym o przemocy w rodzinie czy "cześć Alu, jestem Kasia, też mam 13 lat, chętnie Cię poznam".
Po otwarciu drzwi oczom moim ukazuje się chłopiec przecudnej urody z pandą na koszulce i mówi, że nie jest żadną patologią tylko zbiera pieniążki na rozmnażanie rysiów i że jeśli jestem zainteresowany pomocą to... w sumie nie pamiętam co, wyłaczyłem się patrząc na jego uśmiech.
Po chwili sobie przypomniałem, że jednak coś mówi i że w sumie nie wyglądam w moim looku dnia jak 26 letni Adonis a szkoda, bo powalczyłbym z nim o jak największą populację nawet głupich gołębi, do których mam głęboką awersję. Cośtam wybąkałem pod nosem, że zawsze chętnie pomagam jeśli chodzi o seks a on chyba zobaczył o czym myślę bo uciekł mówiąc "to fajnie, zapraszamy na naszą stronę internetowa".
Naprawdę potrzebuję faceta.
Urocze! :-D
OdpowiedzUsuńale co dokladnie? owlosiona klata? bezrękawnik, czy facet ktory nagabywal mnie do oplacania seksu kotowatych?
UsuńOczywiście scena uwieńczona Twoim bąkaniem podnosowym. :-)
Usuńprzestraszyłeś go Anioł, nie strasz seksem na pierwszym spotkaniu :P
OdpowiedzUsuń+1
Usuńjuz wiecej nie bede :P
OdpowiedzUsuńCóż, czuję, że lepiej być alone niż lonely. Mężczyźni przychodzą i odchodzą, a jak ich nie ma, to zawsze inaczej przeżywa się "samotność". Przynajmniej ja tak czuję.
OdpowiedzUsuń