Znowu przespałem wiosenne zauroczenie, znów przespałem letnie namiętności.
Może gdybym bardziej się starał, miał oczy szeroko otwarte, to teraz, o godzinie 1.45 w sobotni wieczór może nie siedziałbym sam na łóżku, nie oglądałbym sam Lego Przygody (aż wstyd przyznać, ale wzruszyłem się na Lego Przygodzie, serio!) i nie szedłbym sam spać, licząc, że ogrzeje mnie koc i kołdra (bo u mnie jeszcze kaloryfery nie grzejo).
W każdym razie, 2014 rok, choć pod wieloma względami udany, nie jest jednak w 100% satysfakcjonujący. Wieje trochę nudą i nie wiem co z tym fantem do końca zrobić.
Edyto, pomóż.