Może i się przyciągają, ale na dłuższą metę to nie ma sensu, jeśli dzieli Was wszystko, od godziny, o której chodzicie spać i tej, o której wstajecie, poprzez sposoby spędzania wolnego czasu, aż po poważne rzeczy, takie jak poglądy na tematy rodzinne, przyjaźnie i zamiłowanie do alkoholu.
Było, minęło, historia z Tatuażem skończyła się pod koniec września, po pół roku, a momentem, w którym stwierdziłem "no sorry Anioł, to nie to, daj sobie spokój" był fakt, że wolał imprezować do rana, niż pojechać ze mną do rodzinnego Zapiździajewa na spotkanie zapoznawcze z moimi Rodzicielami (swoją drogą, to bardzo miłe, że Rodziciele zaprosili nas do siebie wspólnie, jeszcze kilka lat temu nie wyobrażałem sobie tego, że Rodziciel zadzwoni do mnie i powie "Anioł, może wpadniesz do nas z Twoim chłopakiem?", szkoda, że wyszło jak wyszło).
Dlatego, po raz kolejny, wracam, do pisania, singlowania, randkowania - życia, które znam najlepiej.
I zaczynam rozglądać się za kimś, kto jest bardziej podobny do mnie.
Żadnych tatuaży!
Anioł ja tam ekspertem jak wiesz w sprawach randkowania nie jestem. Gorzej w tych sprawach jestem jak połączenie Kłapouchego ze strachliwym małym Prosiaczkiem. Z bycia singlem to lada moment otrzymam profesurę, jednak moje obserwacje pozwalają mi postawić pewną tezę. Trochę obrazoburczą, a trochę kazirodczą. Kiedy dowiedziałem się o pierwszej parze gejowskiej , to broniłem tezy że to kuzynowie bo są tacy podobni. Siódmy rok im leci jak o nich wiem no i nie są to kuzynowie. Między czasie poznałem kilka kolejnych par i czasami jak na poznane pary patrzę to zwłaszcza fizycznie są do siebie cholernie podobni. Coś w tym musi być, a my powinniśmy iść na to dawno obiecane mi piwo ;)
OdpowiedzUsuńPanie Aniele....
OdpowiedzUsuńNie tratuj bloga jako terapii... jak jesteś szczęśliwy z kimś też pisz :)
Chciałbym napisać jak cieszę się, że wróciłeś. Ale ten powrót jest spowodowany Twoim smutkiem...
I jak Ci tu pomóc?
Głowa do góry Panie Aniele :)
Pozdrawiam
Arek