Moderowanie postów czasowo włączone

Moderowanie postów czasowo włączone

sobota, 11 sierpnia 2012

366) Poszedłbym sobie na randkę

Poszedłbym sobie na randkę.

Nie przejmowałbym się egzaminem, pracą, czy problemami osobistymi.
Poszedłbym na spacer. Albo na piwo. Albo na piwo i spacer.
Spacer po brzegu Warty albo po Malcie.
Zimne piwo z kija.
Żarcie z Maka.
Z uśmiechem na ustach opowiedział po raz setny ten sam zestaw słów "na pierwsze spotkanie". Że takie a takie doświadczenia. Ze lubię polską muzykę, a nie przepadam za dubstepem. Że moje doświadczenia z coming - outem nie są takie złe. Że umiem robić pyszną zapiekankę ze szpinakiem i że nie lubię mieszkać sam.

Poszedłbym na randkę.

Chłonąłbym słoneczną pogodę, rozłożył się na trawie i pomilczał, słuchając jego głosu.

Poszedłbym na randkę.

Ktoś chętny?




2 komentarze:

  1. ojtam ojtam - to się trzeba spiąć i poszukać chętnego - na pewno znajdziesz ;-)
    Ja na ostatniej randce (z moim obecnym chłopakiem) byłem jakoś w grudniu 2011 i w sumie dochodzę do wniosku że wcześniej ciągłe randkowanie, poznawanie nowych facetów, smsy, romansy, kina etc były męczące - zwłaszcza że większości zależało i tak tylko na jedynym. Teraz to wiem że żyję z jednym i jedynym ;-) Polecam i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią zamieniłbym sto randek na tą jedną jedyną :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad ;-)