Moderowanie postów czasowo włączone

Moderowanie postów czasowo włączone

niedziela, 2 grudnia 2012

385) Drogi Pamiętniczku...

... chyba się starzeję. 

Bo jeszcze jakiś czas temu plan na sobotę "chodźmy się najebać" był całkiem interesujący, a teraz jakby mniej.
Najebałem się wczoraj u Pary Doskonałej. Powód był (urodziny, sobota ect.), wódki było dużo (na 5 pijących facetów i 3 pijące dziewczyny dwie 0.7 i 5 kolorowych połówek (gosh, uwielbiam żurawinówkę), cholownik do mojego mieszkania w postaci Młodego pojawiającego się o 22.00 też był. Chyba śpiewałem, chyba tańczyłem gangnam style, chyba pobiłem się z jednym kolegą (mam nadzieję, że na żarty, bo go bardzo lubię i nie chciałbym, żeby się na mnie wkurzył, że go obiłem), za dużo tych "chyba".
Do domu wróciłem wesoły jak skowronek po 3 w nocy i tylko Młody lekko wkurwiony, że znów podrywałem jakieś dziewczyny w autobusie "na czkawkę" (don't ask). 

Dzisiaj wstałem o 13.00 rano, wypiłem wszystkie możliwe napoje w domu (nawet lekko przeterminowaną maślankę) a kiedy się ogarnąłem w miarę - była już 20.00. Cudownie.
Pierdolę taki łykend. Od jutra nie piję.

----------

Pewnie jeszcze tego nie zauważyliście, ale w wolnych chwilach przerzucam stare posty z blog.onet.pl na aktualny adres. Idzie mi to jak krew z nosa (dziękuję ekipie blog.pl, że nie mogę eksportować bloga, tak jak na wordpressie, utwierdzam się w przekonaniu, że przejście na bloggera było najlepszym pomysłem ostatniego roku), ale przeniosłem już prawie połowę wpisów. I choć korciło mnie, żeby pozmieniać treść początkowych postów, żebym nie wyszedł na takiego emopedała, to się powstrzymałem. Bo jednak kiedyś takim emopedłem byłem, więc po co udawać, że jest inaczej? Świeżaczków, którzy nie czytali poprzedniego bloga zapraszam do lektury ;)



4 komentarze:

  1. Biedactwo, a chociaż udały się zaloty w autobusie? Bo jeżeli tak to grzecznie poproszę kolegę o tajniki techniki "na czkawkę".
    Jutro do pracy pewnie co? Hłe hłe hłe:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie smiej sie z cudzego nieszczescia - Ciebie tez to kiedys czeka!
      A co do zalotow to nie pamietam...

      Usuń
  2. Ja się nie śmieję, to z zazdrości, że Twój weekend był ciekawy i udany, w przeciwieństwie do mojego.:)
    Wytrwałości na dzisiaj!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad ;-)