Kolejny tydzień już prawie za mną, siedzę sobie na moim łóżku i pomału szykuję się do snu (8 godzin snu w ciągu dwóch dni to stanowczo za mało nawet dla mnie), w epapierosie pływa sobie liquid o smaku napoju energetycznego (czego to ludzie nie wymyślą, ważne że smaczne).
Jutro wielkie otwarcie kolejnego centrum handlowego w Poznaniu a ja żałuję, że wypłatka wpływa dopiero w poniedziałek.
Chuj tam z kasą, zadzwonię do mojego ulubionego parabanku o wdzięcznej nazwie "MłodyMaHajs" i niedzielną godzinę extra przeznaczę na podróż z Młodym do podpoznańskiego Factory, bo przecież trzeba kupić sobie super ekstra wyczesany płaszcz na pierwszolistopadową rewię mody.
Październik przyniósł lekki powiew wiatru w moje nudnawe życie. Rzuciłem fajki (choć nie powiem, czasem ciągnie mnie do nich jak księdza do nowego ministranta) ale nie tylko. Odkurzyłem hantle i przypomniałem sobie, jak robi się brzuszki. Odkryłem, że wszystko ma kalorie i że rzeczy gotowane na parze są całkiem smaczne a na kolację fajnie zjeść na przykład twarożek, o. Pożyczyłem książkę od branżowego engielskiego (którą od kilku dni zapominam zabrać z roboty) i mam zamiar się odkurzyć sobie mój język, żeby przypadkiem na ewentualnej rozmowie kwalifikacyjnej na pytanie "Du ju spik inglisz? nie odpowiedzieć "Jes aj dont". Bo decyzja o zmianie pracy podjęta, teraz tylko trzeba przekonać do siebie potencjalnych chlebodawców (chociaż nie, z chleba też rezygnuję). Szukam nowego mieszkania, a w międzyczasie lekko przemeblowałem aktualne.
Trochę dużo tych zmian na raz. Ale jak to było? Jak kraść to korniszony. Jak kochać to księdza. A jak się ruchać, to bez gaci.
a ja tez zmienilem diete. ale w druga strone :X jak tylko skoncze obecne zabawy to tez bede musial powrocic do liczenia kcal...
OdpowiedzUsuńpowodzenia w dalszych zmianach i machaniu hantelkami i brzuszkach :D i znajdz mi mobilizacje bym tez sie tymze zajal ;)
najpierw musze znalezc mobilizacje do wysyłania cefałek i trwania w postanowieniach, a z tym kruchutko u mnie
UsuńByłem dzisiaj z Tygrysem w nowej galerii. Nic ciekawego, jeśli mam być absolutnie szczery :/ Ale płaszczyk też mi potrzebny, muszę się za jakimś porozglądać... Ale najpierw Nintendo! :D
OdpowiedzUsuńdasz pograć?
Usuńdam, dam... jak w końcu dorwę, bo mnie wystawił jeden sprzedawca, u którego już niby miałem zaklepane :/
Usuń