474) W poszukiwaniu weny

I stało się.
Znowu mi wena uciekła. Siadam do pisania nowej notki i nie mam o czym. To znaczy, miałbym o czym, ale nie potrafię ubrać tego w słowa.
Dlatego postanowiłem, że wylogowuję się. Poszukam weny.
I wrócę.
Obiecuję.

473) Nowi znajomi (II)

Tak więc jestem po jednym wieczorze integracyjnym z moimi nowymi znajomymi i okazało się, że aż tak źle z nimi nie jest. Nie muszę się przecież przyjaźnić z całą tą ogromną rzeszą, ale jest parę osób, które są sympatyczne i całkiem miło się z nimi rozmawia. A reszta? Wysyłają notatki na forum, więc mogą być ;-)

472) Nowi znajomi

Pierwszy raz na Bardzo Ważnych Zajęciach i już nie mogę doczekać się kolejnych. W końcu będę się uczył praktycznego zastosowania mojej wiedzy, a nie tylko wkuwał nowe przepisy.
Nieważne, pierwszy rzut oka po grupie i już wiem, że faceta to ja tam nie znajdę. Jak trafnie zauważyła Modelka, z którą siedziałem przez cały zjazd:
"Anioł, cieszę się niezmiernie, że mam już swojego Pe, bo męża to ja bym tutaj nie znalazła. Ze wszystkich to mi się tylko Ty podobasz".
Mam nadzieję, że trochę się rozkręcą, bo w końcu spędzę z nimi kolejne 3 lata.