Odezwało się bowiem do mnie trzech facetów, których było mi dane poznać już wcześniej.
Pierwszy był pewien czterdziestokilkuletni facet, z którym spotkałem się trzy lata temu na piwie. To on mi powiedział, że nie lubi się całować z innymi facetami, bo to strasznie niemęskie, za to inne rzeczy "męskie są, hehe", zresztą po spotkaniu dosyć dosadnie powiedział mi, że "sorry, jesteś jeszcze szczylem, poza tym totalnie nie w moim typie, wolę chudych chłopców".
-Cześć, chętnie bym cię poznał.
-Ale my się znamy!
-.....? Jak to...
-No, znamy się, spotkaliśmy się na piwie 3 lata temu.
-Sorry, nie pamiętam, to dlaczego się nie spotkaliśmy następny raz. Chodź na piwo.
-Nie dziękuję.
-Czemu???
Drugi był trzydziestolatek, z którym wybrałem się na wieczorny, jesienny spacer po Strzeszynku, było bardzo miło, rozmawialiśmy kilka godzin, piliśmy kawę z kartonowych kubków i było miło aż do końca spotkania. "Spotkamy się Anioł następnym razem, na pewno, zadzwonię". Nie zadzwonił. Nie odpisał na smsy. Olał wiadomość na portalu.
-Hej, świetny opis, zaintrygował mnie, musisz być świetnym facetem.
-No, dzięki.
-Może wybierzemy się kiedyś na kolację? Chciałbym Cię poznać.
-Spoko, Łukasz, my się znamy...
-Jak to?
-No, byliśmy dwa lata temu na Strzeszynku na spacerze.
-Sorki, zabiłeś mi ćwieka. Nie kojarzę totalnie.
-A ja kojarzę bardzo dobrze.
-A to przepraszam, że Cię nie poznałem, ale w ogóle sobie nie przypominam Ciebie. No to może mi się przypomnisz swoim zdjęciem? Najlepiej klaty :D
-Mojej klaty na pewno nie widziałeś.
-To co, spotkamy się?
-Nie :)
-Ale jesteś.
i później:
-chodź się spotkać
-daj mi szansę się poznać
-ale jesteś niekulturalny, odpisuje się na wiadomości!
Trzeci, trzy lata młodszy, z mojej branży. Pamiętam, jak kiedyś w hahu, czyli znanej poznańskiej ciotowni, po imprezie zastanawiał się głośno z kumplem jak dojechać do domu. Zasugerowałem dogodne połączenie, chcąc spowodować dyskurs, ale nie spodziewałem się odpowiedzi "no chyba kurwa wiem, głupi nie jestem". Dzień później zablokował mój profil na jednym z tęczowych portali, bez wyjaśnienia przyczyn.
-Hej :) jak popołudnie? Skad jesteś?
-Cześć, spoko, nie kojarzysz mnie?
-0, a skąd? :D
-(wyjaśniłem pokrótce)
-nie pamiętam tego :P
-a przecież prawnik powinien mieć dobrą pamięć ;)
-no to gafa :) ale całkiem miło, że pamiętasz! To spotkamy się?
Dobra, ja nie pamiętam wszystkich moich Spotkań z imienia, dobra, trochę mnie ubyło od tamtego czasu. Ale przecież twarz mi się nie zmieniła, operacji plastycznej nie miałem, makijażu i photoshopa dalej nie używam (i tego, i tego nie umiem). Niektórym facetom przydałaby się lecytyna.
Albo powinni bloga prowadzić, czy coś.
ja pamiętam spotkania i ludzi, mogę pomylić imiona , ale na pewno pamiętam twarze i co dziwne czasami głos nie wszystkich, ale niektórych tak
OdpowiedzUsuńwlasnie o to chodzi - nie spotykac sie z kim popadnie i patrzec na twarz w trakcie konwersacji ;)
UsuńAnioł, ale Ty jesteś, drugich szans nie dajesz... :P (też bym nie dał drugiej szansy :P)
OdpowiedzUsuńno wiem, jestem straszny :P
Usuńnie ma żadnych drugich szans, prawidłowo! :P
OdpowiedzUsuńwypije za to :P
Usuńa ja się wciąż zastanawiam czy ten "speszony" to ja?!
OdpowiedzUsuńhope
brawo, miszczu dedukcji! ;p
Usuńej no przecież ustaliliśmy niedawno, że to były moje początki !!
Usuńps. zresztą wciąż jeszcze po tylu latach jestem speszony z tym, że teraz lepiej się maskuje ;)
no to wlasnie mowie, ze wtedy byles speszony, teraz jaki jestes nie wiem bo oczywiscie spotkac to sie nie chcesz ;p
Usuńhola hola ! Ty taki przecież zapracowany jesteś, że nawet na blogu piszesz "że czasu na seks tfu !! piwo nie masz" ;)
UsuńAniole (bo na "Aniele" się, z jasnych przyczyn muzycznych, nie umawialiśmy), właśnie mi przypomniałeś, że najpoważniejszą formą zdrady jest niepamięć. Dziękuję za tę krótką podróż w przeszłość. :)
OdpowiedzUsuńprosze bardzo :P
UsuńNo jak się rucha na lewo i prawo, i traktuje drugiego człowieka generalnie jako źródło tymczasowej satysfakcji seksualno/emocjonalnej to się później nie pamięta. To tylko świadczy o tych kolesiach, nie o Tobie, Anioł. Chociaż jak tak patrze na zdjęcia to też nie wiem, czy bym cię po trzech latach poznał. ;)
OdpowiedzUsuń