Moderowanie postów czasowo włączone

Moderowanie postów czasowo włączone

czwartek, 20 lutego 2020

563)

Leżę w hotelowym pokoju 400 km od domu. I nie mogę zasnąć.
Przede mną jutro ciężki dzień pod względem zawodowym.
Jeszcze niecały rok temu byłem wypalonym zawodowo 30 latkiem, pracującym od 10 lat w tej samej firmie, dosięgającym szklany sufit nad głową. W pewnym momencie doszło do mnie, ze moja praca nie sprawia mi satysfakcji, wręcz przeciwnie, powoduje coraz większa frustrację związaną ze stagnacja i syndromem pierwszej pracy, w której możesz pracować nawet i 100 lat ale zawsze będziesz traktowany jak ten młody student, który „jeszcze się uczy”.
I w końcu coś pękło, zmieniłem prace po dziesięciu latach. Bałem się jak cholera, coś w tym jest ze zmiana pracy porównywalna jest pod względem stresu z rozwodem. Gdyby nie Pan Ząbek to nawet pewnie bym zrezygnował na jednym z etapów rekrutacji, ale motywował mnie i wspierał tak, ze podjąłem odpowiednia decyzje.

I mimo tego, ze początki były bardzo trudne, bo nagle okazało się, ze musiałem odkurzyć i angielski, i prawo jazdy i znów się stać tym ekstrawertycznym aniołem który musi zrobić dobre wrażenie w nowym środowisku, to nie żałuje niczego.

Miło zacząć nowy etap w nowym środowisku, chociażby po to, żeby w końcu usłyszeć „dzięki, ze jesteś, robisz kawał dobrej roboty” - po raz pierwszy od dziesięciu lat.

1 komentarz:

  1. A wieść obiegowa niesie, że dobre musi chwalić się samo, bo nikt inny tego nie poczyni a tu jednak są odstępstwa od tezy. Sukcesów na tej "porozwodowej" drodze życia!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad ;-)