Moderowanie postów czasowo włączone

Moderowanie postów czasowo włączone

sobota, 28 kwietnia 2012

357) Wiosna w Zapiździajewie

Siedzę w Zapiździajewie.
W pracy wziąłem sobie mały urlop i mam zamiar przez półtora tygodnia na maminim i tatinim garnuszku przesiedzieć, przyoszczędzić sobie jakąś kasę i napisać kolejne XX stron magisterki. Mam już termin obrony, mam już listę zagadnień, mam plan pracy, teraz już nie ma lipy, siedzieć na dupie i pisać!

A w Zapiździajewie pisze się wprost bajecznie.
Bo tak. Słońce świeci. Wietrzyk wieje. Ptaszki śpiewają. Kwiatki pachną.
Siedzę w Rodzicielowym ogrodzie, z lapkiem na stole, słucham muzyki z tuba.fm, wokół mnie pełno różnych papierzysk, które przyciskam wszystkim co popadnie, by nie odleciały - kluczami, telefonem, fajkami, zapalniczką, pustą szklanką po soku z cytryną i lodem (by my Rodzicielka).

I czuję się, jakbym się cofnął w czasie równo o 5 lat. Bo jakoś tak o tej porze w 2007 roku tak samo, w tym samym miejscu i takich samych okolicznościach przyrody, uczyłem się na swój egzamin dojrzałości.

No dobra, okoliczności były jednak nieco inne. Strasznie się kurde bałem tego, że nie uda mi się napisać tego cholerstwa na tyle, by wydostać się z Zapiździajewa, którego nie lubiłem z całego serca, bo małe to takie, bo już duży byłem i chciałem się wyrwać do Wielkiego Świata. Chciałem ostatecznie dorosnąć, usamodzielnić się (na tyle, ile można mówić o samodzielności, gdy to rodzice płacą za cały pobyt w uczelnianym mieście). Poznać kogoś, w kim się zakocham (bo przecież w Wielkim Mieście Poznaniu o wiele o to łatwiej.

Minęło 5 lat, a ja zdążyłem już prawie skończyć studia. Zdążyłem przeżyć trochę czasu w stolicy Wielkopolski. Chodziłem na randki. Do teatru i kina. Poznawałem ludzi. I 5 lat po maturze stwierdzam, że z chęcią napisałbym ją jeszcze raz.

Bo ta dorosłość jest całkowicie przereklamowana. Bo problemów jest dużo, bo stresów  ogrom. Bo ta samodzielność jest męcząca. Bo jednak Poznań jest duży i głośny. A Zapiździajewo - spokojne i odstresowujące.

Chciałbym cofnąć się kilka lat w czasie i powiedzieć temu młodemu 16-17-18letniemu Aniołowi:

"Ej, nie pierdol, i ciesz się tym, że jesteś jeszcze dzieckiem".




Jesu, ale kiedyś tego często słuchałem! :)

8 komentarzy:

  1. Gdybyś miał stracha przed obroną, zawsze powtarzam, że protokół komisji egzaminacyjnej z obrony pracy dyplomowej nie zawiera pozycji do zaznaczenia "nie zdał" --- jest tylko "...i zdał..." :) Gdyby Szanowne Grono chciało Cię uwalić, musieliby specjalnie pójść, poszukać i wydrukować odpowiedni druczek ;) [no, oczywiście, jak się postarasz, masz szanse :P]

    Popieram, dorosłość jest przereklamowana :) Poczekaj jeszcze, jak całkiem zakończysz studia i zacznie się tylko sama praca... :) Ehhh, z chęcią wróciłbym na studia...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mateusz, stracha jako takiego nie mam, bo mam jakis zakres materiału, trochę obszerny, ale nie jest to pięć lat studiów, tylko dwa przedmioty ;)
    Ale dzięki, fajna ciekawostka ;)

    To co, zbieramy na wehikuł czasu? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powrót do przyszłości!! :D Tylko żeby nie ugrząźć całkiem w przeszłości na zawsze jak w Dniu świstaka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja tam lubię swoją dorosłość... choć fakt życia stricte studenckiego brakuje :(

    OdpowiedzUsuń
  5. @Mateusz - spoko, coś wymyślę, już jako dzieciak robiłem prototyp takiej machiny :P

    @ear - Wiesz, może to po prostu kwestia etapu życia, Ty masz je w miarę ogarnięte, bo jest stabilna praca, która Ci się podoba, są jakieś perspektywy. U mnie perspektywą jest praca za 1500 brutto ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ej od czegos trzeba zacząć... dzis praca za 1500 jutro za 3200 ;)
      uszy do gory :)

      Usuń
    2. Jesli w ogóle szybko jakąś znajdę. W moim zawodzie bardzo popularne są 'płatne praktyki', tzn płacisz i masz praktyki :P

      Usuń
    3. płacisz i masz? jezu smolenski toz to wyzysk w bialy dzien...

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad ;-)